Nathaniel - 2012-09-15 18:52:42

Wszyscy są w kopułach. Za kilkanaście sekund rozpoczną się igrzyska. Co jest na górze - nie wiadomo. Ile rzeczy, jak umieszczone.. wszystko za chwilę się okaże.

Nina - 2012-09-15 18:59:11

Stała w miejscu i, nerwowo bawiąc się pierścionkiem, niemal cała się trzęsła. Przygotowywała się psychicznie do tej chwili, ale jednak... emocje były. Już za chwilę się zacznie. Już za chwilę może zginąć...
Obejrzała się na drzwi, czy aby Finnick w ostatniej chwili nie wpadnie się pożegnać. Niby już wcześniej to zrobił, ale chciała go zobaczyć ten jeszcze raz. Ten ostatni raz.

Nathaniel - 2012-09-15 19:01:44

Ne ma. Kapsuła ruszyła powoli i.. wydostałaś się na zewnątrz.
Wielka polana otoczona gęstym lasem. Na samym środku było coś, co przypominało ogromny, stalowy róg. A w środku mnóstwo rzeczy - bronie w samym środku, przed nim paczki, łuki, noże.. bliżej też rozrzucone inne paczki, jedzenie, plecaki. Widziałaś wszystkich trybutów, w tym i Nathaniela, który wyglądał, jakby szukał cię wzrokiem. W końcu znalazł. Przez ten cały czas treningów nieco bliżej się poznali.. uśmiechnął się lekko, ale zaraz zmarszczył brwi, spoglądając na róg. 30..29..28..

Nina - 2012-09-15 19:08:31

Skinęła mu głową, z trudem odwzajemniając jego uśmiech. Po czym, gdy jako tako przyjrzała się pozostałym, wbiła wzrok w róg i rzeczy, rozrzucone dookoła niego. Mieli uniknąć rzezi i od razu biec do lasu, ale... gdyby udało jej się chwycić najbliższe rzeczy... Przełknęła nerwowo ślinę, prowadząc w myślach ciężką wojnę - łapać czy uciekać? Zawsze mogła wrócić po nie później. O ile coś zostanie...

Nathaniel - 2012-09-15 19:12:52

5..4..3...2...1.
Syrena.
Wszyscy ruszyli biegiem. Wszyscy biegli ku rogowi, chcąc zdobyć jak najwięcej rzeczy. No, prawie wszyscy. Niektórzy od razu uciekli w las, nie biorąc nic. Zobaczyłaś, jak jeden najszybszy został powalony przez kogoś innego i zatłuczony kamieniem. Również obok dwoje innych walczyło ostrymi przedmiotami leżącymi obok. Ktoś rzucił kolejną osobę, wziął plecak i paczkę i uciekł. Masz kilkanaście metrów do najbliższego plecaka i kilka metrów do najbliżej małej paczki. Około 25 metrów stąd jest większa paczka i nóż, a dość blisko wejścia do rogu, niedaleko tych bijących się - łuk. Obok ciebie nie ma nikogo, ale ktoś biegnie niebezpiecznie blisko z lewej.

Nathaniel pobiegł, ale nieco bokiem. Chciał coś szybko zdobyć i uciec.. chwycił plecak. Udało mu się. Nie było nikogo obok, ale zaraz ktoś biegł obok niego.. ryzykując, pobiegł dalej, chwycił mały nóż i małą paczkę. Ktoś się na niego rzucił. Skosił go nogą i czym prędzej pobiegł do lasu..

Nina - 2012-09-15 19:17:59

Przez sekundę jak skamieniała stała w miejscu. Po czym rzuciła się biegiem ku tej najbliższej, najmniejszej paczce. Chciała chwycić jeszcze tą większą paczkę z nożem, ale 25 metrów... Jeśli nikt nie stanął jej na drodze, to dobiegła do niej, chwyciła i zaczęła gnać w kierunku lasu. Ale jeśli ktoś był niebezpiecznie blisko, to dała sobie spokój i zwiała do lasu z tą jedną, małą paczką.

Nathaniel - 2012-09-15 19:20:38

I udało ci się. Tobą, o dziwo, akurat nikt się nie przejął. Albo po prostu nie chciało im się dobiegać. Widziałaś, jak po kolei ktoś ginie i ktoś morduje.. 12 latkowie i 18 latkowie. Ale zaraz pobiegłaś do lasu..
Jest leciutki półmrok spowodowany wysokimi drzewami. Póki co teren się nieco obniża, ale widzisz, że przed tobą jest dość spore obniżenie, z lewej leci tak jak leci teraz, z prawej są głazy za którymi można się schować, ale niebezpiecznie blisko polany. Póki co jest też niziutka trawa, więc nie ma gdzie się schować pośród drzew.

Nina - 2012-09-15 19:30:25

Skręciła w lewo, kurcgalopem szorując w dół. Na moment straciła równowagę, ale szybko się pozbierała. I, po pewnym czasie miała nadzieję spokojnego biegu, postanowiła wdrapać się na jedno z drzew. Na jakieś wysokie, w miarę rozgałęzione i koroniaste.

Biegniesz, biegniesz, w tle słyszysz huki armat... I nagle zza krzewów wypadła jakaś dziewczyna i wpadła prosto na Ciebie. Siłą rozpędu oboje wylądowaliście na ziemi. Dziewczyna skamieniała, patrząc na Ciebie z przerażeniem. Nie wyglądała na taką, co to ma zamiar Cię zaatakować...

Nathaniel - 2012-09-15 19:35:12

Nie było żadnego takiego drzewa, że mogłabyś się na nie wdrapać.. po dłuższym biegu teren się obniżył. W końcu był niewielki wąwóz i kilka mnejszych. Zauważyłaś leżącą, wielką kłotę, tworzącą swego rodzaju jakby most. Obok niej kilka głazów. Być może schowanie się pod kłodą może być póki co dobrym wyjściem.

Chłopak odruchowo cofnął się do tyłu. Spojrzał na dziewczynę z lekkim przerażeniem, ale z miną poważną. Wyglądał, albo starał się wyglądać na raczej pacyfistycznego trybuta. Nie był co tutaj zostawać. Musiał się szybko pobierać, wziąć, co mu wypadło (jeśli wypadło) i pobiec w przeciwnym kierunku co dziewczyna, patrząc wciąż jednak na nią. Dopiero gdy uzyskał odpowiednią odlełość skręcił raptownie, a potem znów i pobiegł przed siebie.

Nina - 2012-09-15 19:40:46

Obejrzała się, czy aby nikt jej nie śledzi i wdrapała się pod kłodę. Obróciła się tak, by nie było jej widać ani z tej strony, z której przyszła, ani z żadnej innej. Po czym, starając się opanować oddech i drżenie rąk, sięgnęła po obie paczki i zaczęła przeglądać, co takiego się w nich znajdowało. Nóż póki co schowała za pazuchę.

Dziewczyna pobiegła w zupełnie innym kierunku. Raczej miałeś ją z głowy. Gwałtowny skręt okazał się naprawdę dobrym pomysłem. W drzewo, znajdujące się kilka metrów od Twojej głowy, wbiła się metalowa włócznia. Gdybyś się obejrzał, dostrzegłbyś jednego z zawodowców, który pędził ku Tobie z maczetą.

Nathaniel - 2012-09-15 19:51:22

Póki co byłaś chyba bezpieczna. Nogi ci trochę wystawały, ale obok na skale było dużo mchu, wystarczy go ściągnąć i przykryć się. A co do paczek, to jest tak:
Mniejsza paczka - konserwa, dwie marchewki, wełniana linka.
Większa paczka w formie worka - metalowa linka, nożyce, malutki kawałek bandaża, plastikowa butelka, sieć, kamizelka (zwykła) w barwach moro.

Chłopak czym prędzej złapał za włócznię, wyciągnął ją i dalej pobiegnął przed siebie. Miał nadzieję, że bardziej w dół. Skręcił znów w lewo. Biegł ile sił w nogach, a szybkość była jego atutem. Nie chciał walczyć, nie mógł teraz. Musiał uciec i się schować. Najlepiej na drzewie, ale metalową włócznię i nożo-miecz łatwo się zauważy..

Nina - 2012-09-15 20:03:16

Wow, marchewki... Cóż za luksus... Wygrzebała się na chwilę spod pnia i nałożyła na siebie kamizelkę. Zerwała jeszcze mech ze skały i, gdy wczołgała się z powrotem, wypchała nim kamizelkę i przykryła nim nogi oraz wejście.
Musiała się skupić. Wymyślić taktykę. Postanowiła poczekać do wieczora i wtedy wrócić do rogu. Na taki wypad przydałoby się jakoś zabezpieczyć... Sięgnęła po nóż i obwiązała rączkę wełnianą linką. Po czym postanowiła się trochę zdrzemnąć. Dzięki Bogu miała czuły słuch. Kiedy była w szkole, słyszała z drugiego końca klasy kiedy szeptem padało jej imię. Śmiali się, że jest jakimś nadczłowiekiem... Uśmiechnęła się lekko na wspomnienie starych czasów.

Nie tylko szybkość pomogła Ci zwiać. Gość był nieźle napakowany, przez co ciut wolniej się poruszał.
A drzew miałeś pod dostatkiem, ale niewiele nadawało się na kryjówkę. Co innego gęste krzaczory...

Nathaniel - 2012-09-15 20:08:08

W pniaku była malutka dziurka. Mogłaś przez nią zobaczyć, jak ktoś idzie obok wąwozu.. i się rozgląda.. chyba na razie cię nie zauważył. Popatrzył prosto w dziurkę, ale zaraz spojrzał gdzieś indziej, jakby kogoś usłyszał i pobiegł dalej. A ty miałaś dalej względny spokój.

W końcu postanowił. Wybrał największe krzaki, najlepiej takie koło drzewa i rzucił się ostrożnie do nich. Metalowe rzeczy czym prędzej schował jeszcze dalej i leżał w bezruchu. Zero, kurde, ruchu. Nawet wstrzymał oddech. Musi przeczekać, musi wytrzymać.. a dopiero potem pobiegnie dalej..

Nina - 2012-09-15 20:12:25

Odetchnęła z ulgą, nie ruszając się z miejsca. Postanowiła cierpliwie czekać do wieczora, nie wyściubiając nosa z kryjówki.

Dojrzałeś go. Rozglądał się czujnie dookoła. Nie wiedział, gdzie jesteś, jednak... zaczął ciachać krzaki maczetą. Na szczęście te kilkanaście metrów naprzeciwko Ciebie. Ale on sam... był plecami do Ciebie.

Nathaniel - 2012-09-15 20:20:20

Pomijając fakt że u ciebie się nic nie dzieje.. chłopak musiał działać szybko. Ten koleś chciał go zabić. Ale on sam nie jest mordercą.. ale.. nie mógł teraz uciekać, bo go zobaczy, nie mógł też leżeć, bo na pewno by go znalazł.. musiał działać. Złapał za mały miecz, wstał i czym prędzej cisnął w kolesia. Prosto w plecy. Tak, nie zabija się od tyłu, ale on chciał go tak zabić, gdy biegł. Poza tym, to drań. Nath podbiegł do kolesia, wyciągając miecz i maczetę, oraz zabierając plecak. Potem wziął swoje rzeczy i pobiegł dalej. W końcu musiał znaleźć jakieś dobre drzewo.. a może wąwóz..?

Nina - 2012-09-15 20:24:55

Nie ma. Masz kłodę. Dokładnie tą samą kłodę, która stanowiła kryjówkę Niny.

Nathaniel - 2012-09-15 20:34:08

Chłopak ostrożnie podszedł do kłody. Wydawała się mu odpowiednią kryjówką. Mając wręku mieczyk (swoją drogą, wytarty w liście), podszedł i szybkim ruchem podleciał pod kłodę. Na szczęście nie musiał robić pożytku z miecza, gdy zobaczył Ninę. Lekko dyszał, uśmiechnął się szeroko i mimowolnie i usadowił się obok niej. Miejsca było w sumie dość, z lewej strony był duży głaz i kamienie, zostaje więc mały kawałek z lewej naprzeciwko nich oraz połowa długości kłody z prawej jako wejście. Położył wszystkie fanty i dopiero za chwilę zaczął mówić, gdy się uspokoił. Oczywiście szeptem.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę. Że żyjesz. Na razie jest dobrze..-mruknął, odwracając głowę w jej kierunku ze szczerym uśmiechem.
Swoją drogą, trochę tam ciasno. Ale wystarczająco, choć blisko.

Nina - 2012-09-15 20:40:50

-Wiesz jak mnie przestraszyłeś?- fuknęła z wyrzutem- Mogłam Cię zabić. Nie rób tak więcej...
Zareagowała tak, bo naprawdę była gotowa do ataku. Ale mimo to cieszyła się, że go widziała, że nie dał się zabić. Nie omieszkała go o tym poinformować.
-Jakiś plan?- spytała szeptem.

Nathaniel - 2012-09-15 20:45:12

-Hm..-chłopak rozejrzał się. Potem popatrzył na plecaki, otwierając je.
-No niezbyt. Póki co, najlepiej przeczekajmy chwilę.. później ewentualnie ruszymy dalej, w lekkim odstępie, tak z kilka, kilkanaście metrów. Znajdziemy wysokie, rozgałęzione drzewo lub dobre miejsce na utworzenie swoistego obozu.
Jakie fanty? Mała paczka i dwa plecaki?

Nina - 2012-09-15 21:07:25

W paczce bandaż, plastry, igła z nitką i maść na drobne zadrapania. Typowa apteczka. W plecaku lina, krzesiwo, krzemień i 10 małych noży do rzucania. W drugim niewielka chusta, rękawice i śpiwór.
Cóż... nie pozostało im nic prócz czekania. Przy okazji zradziła Nathowi swoją chęć powrotu do Rogu.

Nathaniel - 2012-09-15 21:19:07

-Nie sądzę że to dobry pomysł, tak szczerze.-mruknął, patrząc gdzieś poza kłodę.-Na pewno pójdą tam z jedynki i dwójki. Nie zdziwiłbym się, gdyby utworzyli sojusz, jak my. Możemy spróbować, ale na pewno nie teraz. Trzeba znaleźć pożywienie, schronienie..-chłopak powoli i ostrożnie podszedł do wyjścia.
-Znajdę jakiś większy kawałek drzewa, by zakryć tę dziurę, a potem wykorzystamy ten mech, by zakryć choć część wejścia.-i wyszedł.

Nina - 2012-09-15 21:22:55

Otworzyła usta, chcąc coś powiedzieć, ale już go nie było, rozłożyła się więc z powrotem.
Musieli tam wrócić dzisiaj w nocy. Jeśli oni tego nie zrobią, to zawodowcy na pewno. Jeszcze tego by brakowało, żeby wszystko zabrali.
Westchnęła, przewracając się na bok. Postanowiła sobie, że ruszy zaraz po komunikacie Kapitolu.

Większy kawałek drzewa... Wiesz, to las. Miałeś tego pełno pod ręką.

Nathaniel - 2012-09-15 21:27:09

Chłopak bez trudu znalazł jakiś kawałek kory, ew, pniak, i dał go na miejsce. Potem wzął mech dziewczyny i ustawił go jako część ściany. Teraz mają nieco więcej miejsca i mogą sobie siadać/leżeć jak chcą. Wrócił i usiadł, podkulając nogi nieco.
-To co, idziemy pod róg za kilka godzin, jak się ściemni, czy odpuszczamy sobie?-spytał, patrząc spokojnie w swoje nogi.

Nina - 2012-09-15 21:29:03

Zerknęła na niego kątem oka.
-Nie będę Cię do niczego zmuszać. Nie musisz iść, jeśli nie chcesz- odpowiedziała cicho.
Czyli postanowiła. Ona idzie, a on niech robi co chce.

Nathaniel - 2012-09-15 21:32:03

-Nie no, pójdę.-odwrócił twarz w jej stronę i lekko się uśmiechnął. Btw, ich twarze serio są dosyć blisko.
-Plecaki zostawimy, ukryjemy.. weźmiemy broń, ruszymy do rogu, weźmiemy co się da i rozejdziemy się w różne kierunki. Pobiegniemy tak, jak teraz. Dobry byłby sygnał dźwiękowy, ale z tym.. jest ciężko..-mruknął nieco ciszej. Spoglądnął na jej twarz, na jej oczy. Tak po prostu. Tak po prostu jakby mu się podobała..

Nina - 2012-09-15 21:36:33

-Nie jest. Może nie zauważyłeś, ale w tym lesie jest pełno kosogłosów, więc z sygnałem dźwiękowym nie będzie najmniejszego problemu.
Zamilkła, widząc jak się jej przygląda.
-C-co? Coś nie tak?- spytała nieśmiało.
Pod wpływem jego spojrzenia nagle zrobiło jej się gorąco.

Nathaniel - 2012-09-15 21:38:42

-Hyh, nie, wszystko w porządku..-na jego twarzy pojawił się lekki, szczery, uroczy, suodki uśmiech. Nie tracąc go, spojrzał gdzieś w bok, zrobił takie "hyh" i znów wrócił do niej.
-Ładna jesteś, i tyle.

Nina - 2012-09-15 21:40:27

-Wow... Zarywasz do mnie w takim momencie?- uśmiechnęła się lekko- Żeby nie było, sam jesteś niczego sobie. Naprawdę nie czeka na Ciebie żadna dziewczyna?

Nathaniel - 2012-09-15 21:50:23

-Niet. I nie zarywam, tylko stwierdzam fakt.-wyszczerzył się nieco-Sam nie wiem, czego nie powiedziałem tego wcześniej. Widać swoisty strach przed śmiercią robi swoje.-przechylił leciutko głowę, patrząc na nią dalej, ale nie ruszał głową ani nic. Tak tylko miał w zwyczaju patrzeć pod pewnym 'kątem'.

Nina - 2012-09-15 21:54:31

Powoli pokiwała głową, spuszczając wzrok. Po chwili jednak znów na niego zerknęła.
-Co być zrobił, gdybyś przeżył, co..?- spytała cicho.

Nathaniel - 2012-09-15 21:58:52

Udał, że się zastanawia.-Nie wiem.. ale wiem, co zrobię teraz.-przybliżył twarz do jej twarzy, muskając jej usta swoimi. Powoli pocałował ją. Nie wiedział jednak jak zareaguje, więc po tym krótkim pocałunku powoli odciągnął usta, otworzywszy oczy.

Nina - 2012-09-15 22:02:37

Przez chwilę patrzyła na niego z zaskoczeniem, a potem... Chłopak nie miał szans zareagować, plaskacz był błyskawiczny.
-Nie pozwalaj sobie- rzuciła ostro.
I... wplatając dłonie w jego włosy i przysuwając go do siebie, sama go pocałowała.

Nathaniel - 2012-09-15 22:10:40

Chłopak był jeszcze bardziej zaskoczony od niej. Nawet nie zdążył pomasować sobie policzka, a tu taki zonk. Jedynie się lepiej usadowił, bo było lekko nie wygodnie, ale jak tak był nad nią to w sumie dobrze. Ich usta się styknęły. Za chwilkę poruszył nimi, całując dziewczynę niby delikatnie, ale jednak zdecydowanie.

Nina - 2012-09-15 22:15:23

Odwzajemniła jego pocałunek, aczkolwiek z nieco mniejszą stanowczością. Emocje emocjami, uczucie uczuciami, ale w głębi duszy zdawała sobie sprawę, że są non-stop obserwowani. I że, jeśli jej ojciec to widzi, to właśnie ostrzy siekierę. Nie muszą nic robić, sam tu wpadnie i wszystkich powybija, z nimi samymi na czele.

Nathaniel - 2012-09-15 22:21:07

Jeszcze chwile sie tak calowali..ale w koncu musial to przerwac. Odciagnal twarz. Slina co prawda zostawila lekkia stuzke miedzy ich ustami.. Ale zaraz zniknela, on sie usmiecnal lekko i popatrzyl gdzies w bok.
-Odpocznijmy jeszcze z kilka godzin. Potem ruszymy i znajdziemy lepsza kryjowke.

Nina - 2012-09-15 22:24:51

Skinęła głową, nie odzywając się ani słowem. Położyła się na boku, przodem do niego. Przez cały czas nie odrywała od niego wzroku.
-Hej... Zrób wszystko, żeby nie dać się zabić, co..?- poprosiła nagle.

Nathaniel - 2012-09-15 22:29:21

-Co..?-chlopak przeniosl wzrok z klody na dziewczyne. Z lekkim zdziwkiem, ale i spokojem. Westchnal.
-Nie no, obiecac nie moge, ale..-objal ja nieco i zapewnil z troskliwym wzrokiem-postaram sie. To samo tyczy sie ciebiw, jaasne?

Nina - 2012-09-15 22:31:46

-Jasne. Mam dla kogo żyć- wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu.
I w tej chwili nie miała na myśli tylko ojca. Nie wiedzieć czemu, czuła z Nathem dziwną więź. Przez te tygodnie stał się jej naprawdę bliski.

Nathaniel - 2012-09-15 22:36:36

Slowa dziewczyny byly dziwne, bo dwuznaczne. Ale usmiechnal sie pod nosem i tak.
-Zdrzemnij sie, co? Obudze cie niedlugo.
No.. Jeszcze tyko kilka godzin, o ile  nikt nie wpadie i ich nie zabije..

Nina - 2012-09-15 22:40:39

-Nie musisz. Sama się obudzę, gdy tylko usłyszę hymn Panem...
Jeszcze chwilę się powierciła, próbując ułożyć do snu. Nie wiedzieć czemu, nie mogła tak od razu zasnąć. Może to przez to, że on był tak blisko..?

Nathaniel - 2012-09-15 22:46:22

Moze dlatego, ze jest malo miejsca..?
No wiec, minely z 3 godziny. Juz sie zciemnilo. Chlopak obudzil sie i delikatnie potrzasnal dziewczyne. Jak szkoda ze kamery w nocy dzialaja..
-Dobra Nina.. Wez noze i idziemy..
Sam postanowil wziac tylko wlocznie i mieczyk.

Nina - 2012-09-16 14:59:08

Wzięła te 10 noży i swój 'wełniany' i wydrapała się z kryjówki.
Musieli być ciichoo...
Dlatego starała się stąpać jak najdelikatniej. I uważać na gałęzie. Te były najbardziej zdradliwe.

Nathaniel - 2012-09-16 15:06:43

Chłopak wziął co miał wziąć i również wyszedł. W nocy wszystko było trudniej widać, ale księżyc jednak coś oświetlał.. powoli ruszył. Musieli skierować się nieco wyżej, iść dalej przed siebie.
-Pamiętasz drogę..?-spytał ją jak najciszej do ucha, idąc nieco skulony.

Nina - 2012-09-16 15:09:13

Pokiwała głową.
-Tak myślę... Idź za mną...
Próbowała wrócić do Rogu po swoich śladach. Pamiętała, że gdy uciekała, skręciła w lewo i przejechała kawałek w dół... Więc teraz w prawo i na górę.

Nathaniel - 2012-09-16 15:23:25

Po pewnym czasie doszliśmy do rogu. Znaczy się, do dużych krzaków, z których widać było polanę i róg. Sytuacja wygląda następująco:
Porozrzucane są paczki blisko rogu (czyli ok. 50m od nas), tak samo plecaki i broń.
Dwie mniejsze paczki są bliżej, około 20 metrów.
Akurat jak zobaczyliśmy polanę, ktoś właśnie wbiegał w inną część lasu, widocznie od rogu, bo coś niósł.
Panuje cisza.
Chłopak patrzył spokojnie na polanę, ale zaraz poważnie zwrócił się do dziewczyny. Oczywiście cicho.
-Proponuję szybko, ale jak najciszej podbiec i wziąć co się da. Spróbuję jak najszybciej podbiec bliżej, wziąć plecak, może łuk, ty spróbuj wziać tą paczkę, tamtą jeśli ci się uda. Idziemy w dwóch kierunkach, ja w tamtą stronę a ty na przykład tam. Tylko nie tutaj, gdzie jesteśmy. Kosogłosów teraz nie ma.. jak się spotkamy przy pniu..?

Nina - 2012-09-16 15:44:07

-Normalnie... Po pierwsze każde z nas upewni się, że nikt go nie śledzi. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to ukryje się, w miarę możliwości unikając walki. Ustalmy, że... gdy tylko usłyszymy huk armaty, od razu wracamy do pnia. Jeśli któreś nie wróci do 12 godzin, trzeba będzie uznać je za martwe, przynajmniej do komunikatu Kapitolu. Pasuje?

Nathaniel - 2012-09-16 16:02:07

-Dobra. Ja pobiegnę pierwszy,  a ty, gdy dobiegnę do rzeczy.-chłopak poruszył się nieco, robiąc krok w stronę polany. Zatrzymał się.
-A, i jeszcze coś.-szepnął, szybko przybliżył się do dziewczyny i ponownie pocałował ją w usta. Dosyć szybko, bo i szybko musiał kończyć. Wstał, zrobił krok na polanie i jak najszybciej tylko umiał pobiegł nisko w stronę rogu. Chciał złapać plecak, jakąś paczkę i ewentualnie łuk ze strzałami. Potem odbic na prawo i zwiewać dalej.

Nina - 2012-09-16 16:07:42

No i git. Udało Ci się bezpiecznie dotrzeć do lasu, na co Nina odetchnęła z ulgą. Była Tobą zbyt przejęta i pobiegła dopiero wtedy, gdy zniknąłeś wśród drzew. Złapała tyle rzeczy, ile mogła i pognała w przeciwnym kierunku.

Nathaniel - 2012-09-16 16:27:59

Cóż.. a ty tak łatwo nie miałaś. Znaczy się, złapałaś rzeczy i biegłaś, ale ktoś również podbiegł do rzeczy i, widząc cię, strzelił z łuku. Widocznie przestraszył się, chciał cię unieszkodliwić, byś nic mu nie zrobiła i pobiegł po rzeczy i w inną stronę. A strzała przeleciała obok ramienia, boleśnie rozcinając skórę.
Chłopak natomiast biegł, jak najciszej, w kierunku kłody. Chciał szybko dolecieć i schować rzeczy, a potem stać przy kłodzie, czekając na dziewczynę.

Nina - 2012-09-16 16:39:06

Przebiegła jeszcze kawałek i padła na kolana, a rzeczy wyślizgnęły jej się z rąk, lądując na ziemi. Pierwsze co, to musiała opatrzyć ranę. Pechowo, że nie wzięła bandaża...  Rozejrzała się za mchem i, gdy takowy znalazła i nazrywała, wyjęła nóż, odwinęła z niego linkę i przyłożyła mech do rany, obwinąwszy go nią. Po czym pozbierała swoje rzeczy i ruszyła w kierunku gdzie, jak jej się zdawało, znajdowała się kryjówka.
Nath natomiast miał farta. Nie napotkał żadnego przeciwnika, ale daleko, daleko na horyzoncie dostrzegł stróżkę dymu. Ktoś widocznie rozpalił sobie ognisko.

Nathaniel - 2012-09-16 16:47:14

Nie tam, nie mogą tam iść. to Złe. Zabiją ich i zjedzą.
Ty natomiast jakoś doleciałaś do wąwozu. Wkrótce mogłaś zobaczyć Natha, który natychmiast podleciał do ciebie, zabrał wszystkie rzeczy i wprowadził do środka.
-Co ci się stało?-spytał, patrząc na mech-Co do..?

Nina - 2012-09-16 16:52:11

-Nic takiego. Mały wypadek przy pracy- uśmiechnęła się krzywo- Pochwal się lepiej, co zgarnąłeś.
Nie wspominała, że miała niski próg bólu i takie rozcięcie dość mocno bolało. Toż to tak naprawdę nic poważnego, prawda?

Nathaniel - 2012-09-16 17:00:22

A jeśli to była zatruta strzała..?
-Czekaj, trzeba to lepiej opatrzeć..-delikatnie zdjął mech, wykorzystał wszelkie rzeczy, jakie mieli do zajęcia się raną. Potem dopiero ogarnął co mają.
-Dobra, przedtem mieliśmy małą paczkę, dużą paczkę, plecak i małą paczkę. Teraz mam torbę, łuk i strzały, a ty plecak i dużą paczkę. Zobaczmy..
U ciebie:
plecak - butelka z wodą, trochę papieru, dość gruba lina, metalowy garnuszek, kawałek chleba.
Duża paczka - kilka jabłek, dwie kolby kukurydzy, lornetka krótkiego zasięgu, małe kawałki szkła w malutkim woreczku.

Nina - 2012-09-16 17:09:09

U Ciebie koc polarowy, łom, foliówka z jagodami i paralizator.
Odetchnęła, opierając się o pień.
-Mam dość...- stwierdziła cicho- Ilu nas jeszcze zostało..?
Mieli za sobą dopiero jeden dzień, a miała wrażenie jakby minął z tydzień.

Nathaniel - 2012-09-16 18:29:14

-Słuchałem komunikatu.. podczas walki o róg zginęło 8. Zostało więc 16. Potem widziałem jak umiera jeszcze jeden, więc 15, minus my, to 13.. prawdopodobnie część z nich utworzyła sojusz. Wszystko może się sprowadzić do znalezienia przez wszystkich kryjówek, a później szukanie pozostałych, by ich zabić. Zwłaszcza 1 i 2 dystrykt tak zrobią. A my.. cóż, rano musimy wyruszyć szukać lepszego miejsca. Najlepiej dalej od rogu i przy rzece.-mruknął, wyciągając śpiwór i koc polarowy. Śpiwór rozsunął i przykrył ziemię pod nimi, i ich nogi, a kocem przykrył ich oboje.
-No, a teraz chyba musimy iść spać.-uśmiechnął się nieco krzywo, ale suodko.

Nina - 2012-09-16 22:33:05

-W takim razie dobranoc...
Odwzajemniła uśmiech i opatuliła szczelniej kocem. Dopiero w czasie snu wtuliła się w chłopaka, słodko śniąc w jego objęciach.

Nathaniel - 2012-09-16 22:37:25

To takie..suodkie. Ale w koncu nastal ranek, i musieli sie budzic. Wczesny ranek, nad ziemia unosila sie mgla, a rosa pokrywala wszystko. Chlopak mial glowe nad jej glowa. W koncu sie ocknal, rozejrzal, czy wszystko jest i potrzasnal lekko dziewczyne.
-Wstajemy, ksiezniczko.-ziewnal i popatrzyl na nia troskliwie z gory.

Nina - 2012-09-16 22:41:21

-Co? To już rano..?
Stłumiła ziewnięcie i przeciągnęła się leniwie.
-Nie chcę... Poleżmy jeszcze przez chwilę- poprosiła, patrząc Nathowi głęboko w oczka.

Nathaniel - 2012-09-16 22:46:50

-Eej, na taka mine mnie nie wezmiesz.-calkiem powaznie spojrzal na nia i odwrocil glowe. Spojrzal na nia katem oka i sie usmiechnal. Lewa reka poczesal jej wlosy, a prawa wtulil w siebie.
-No dobra, dobra, ale tylko troszke.

Nina - 2012-09-16 22:49:14

-Dzięki
Uśmiechnęła się do niego promiennie i z powrotem zamknęła oczy. Nie wyspała się. W końcu nie spała w sumie aż tak długo.

Nathaniel - 2012-09-18 21:44:11

No dobra, ale zaraz musieli się obudzić. Tak na serio.
Więc chłopak delikatnie odsunął Ninę od siebie, poukładał wszystkie rzeczy.. do dwóch plecaków, + on weźmie śpiwór pod plecak. A dziewczynę lekko potrząsnął, by obudzić.
-Dobra kocie, wstajemy i idziemy szukać rzeki, jaskini, czegokolwiek.-mruknął, czekając, aż wstanie.

www.httf.pun.pl www.narutofangry.pun.pl www.madderdin.pun.pl www.nexusdbclan.pun.pl www.klubbakugan.pun.pl