..:: The Hunger Games ::..

Igrzyska Śmierci


#1 2012-09-15 12:00:49

Nathaniel

Administrator

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 54
Punktów :   

Dystrykt 4 - Apartament

Wielki apartament, zawsze dobre jedzenie, wszelkie luksusy.
Mentor Nathaniela - Bear
Mentor Niny - Finnick

===

Winda otworzyła się. Dwoje młodych trybutów i dwoje mentorów, którzy zaczęli od razu mówić o apartamencie.
-Wszystko do waszej dyspozycji. Będziecie tutaj mieszkać aż do zakończenia szkolenia.-powiedział na wstępie Bear, idąc do salonu.
-Tutaj jest salon.-zaczął pokazywać Finnick-tutaj kuchnia, łazienki, a na górze wasze pokoje. Będziecie musieli się przyzwyczaić.-uśmiechnął się lekko, sięgając po winogrono leżące na stole.
Nathaniel nie mógł uwierzyć. Mając ręce w kieszeniach, rozglądał się po całej apartamencie, robiąc wolne kroki w kierunku sofy. Patrzył na sufit i na ściany, na meble. Delikatnie dotknął skóry sofy, siadając na nią. Westchnął.
-Nie do wiary..

Offline

 

#2 2012-09-15 12:07:55

Nina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 50
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

Zrobiła kilka kroków przed siebie i przystanęła, rozglądając się po pomieszczeniu.
-Jak ten ptak w złotej klatce...- stwierdziła cicho.
Podreptała do kuchni i wyjęła z szafki pierwszą rzecz, na którą trafiła. W pociągu nic nie jadła i teraz głód niemal zwalał ją z nóg. Usiadła przy stole i, zajadając się czipsami, spoglądała po kolei to na Natha, to na Finnicka, to na... Beara...

Offline

 

#3 2012-09-15 12:11:30

Nathaniel

Administrator

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 54
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

-Śmiało, częstuj się.-mruknął Finnick, pokazując na całą misę jedzenia na stole, zwracając się do Nathaniela. Ten nie mógł się oprzeć i również sięgnął po lepszą pierwszą rzecz, po szarlotkę dokładnie.
-Dzień pierwszy należy wyłącznie dla was. W apartamencie niczego wam nie zabraknie, nie możecie jednak wychodzić do Kapitolu. Jakoś wytrzymacie te pół dnia.-dokończył Finnick, znikając do łazienki.
Za to zaraz mruknął Bear, spoglądając na dwójkę trybutów:
-Niech jednak ten luksus was nie zmyli. Tam będzie naprawdę źle. Najważniejsze, to uzyskać sponsorów. Dobrze poszły wam rydwany, ale trening jest równie ważny.

Offline

 

#4 2012-09-15 12:15:26

Nina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 50
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

Gdy tylko Bear wspomniał o sponsorach, zaraz dobiegł go głos Niny z kuchni.
-Jak?
Właśnie. Jak przekonać do siebie sponsorów?
Zgniotła opakowanie po czipsach i jednym celnym rzutem trafiła do kosza. Teraz zaczęła się raczyć jakimś słabszym alkoholem. Nie celowo. Nie wiedziała, że to alkohol, póki nie spróbowała.

Offline

 

#5 2012-09-15 12:21:03

Nathaniel

Administrator

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 54
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

Powiedzmy, że wino. Nathaniel zaraz złapał udko i zajadał się w najlepsze, ale cały czas patrząc uważnie na Beara.
-A więc..-zaczął Bear, ale zaraz dobiegł go głos Finnicka, wychodzącego z łazienki i spoglądającego na Ninę uważnym wzrokiem, zaraz jednak się uśmiechnął pod nosem i poszedł do salonu, olewając to wino. A może nie zauważył?
-Nie zaczyna się zdania od więc.
Bear jedynie westchnął i kontynuował dalej:
-Przede wszystkim, będziecie obserwowani na żywo przez sponsorów podczas treningu. Musicie się wykazać umiejętnościami, które przykują ich uwagę. Na końcu będziecie mieć solowy występ, i to jest wasza szansa. Po treningu przyjdzie też czas na wywiad przed publicznością. Wszelkie szczegóły omówimy przy następnych etapach, ale najważniejsze jest pokazanie się z najlepszej strony.
Nathaniel słuchał go uważnie, jedząc kurczaka, ale za chwilę skończył, oblizał końcówki palców i sięgnął jakichś sok.
-Z najlepszej strony..-mruknął cicho pod nosem, patrząc na fioletową ciecz i za chwilę spokojnie łykając.

Offline

 

#6 2012-09-15 12:28:03

Nina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 50
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

-Wywiad przed publicznością, huh..?- powtórzyła pod nosem.
Nie da rady. Nie podliże się ani sponsorom, ani publiczności. Nie miała w sobie tego czegoś.
Westchnęła, odstawiając wino i w zamian sięgając po butelkę wody.
Jeśli sponsorzy odpadali... Nie, będzie musiała się postarać...
Odstawiła butelkę i odchyliła się na krześle do tyłu, spoglądając w sufit. Zaraz się popłacze i tyle z tego będzie.

Offline

 

#7 2012-09-15 12:37:15

Nathaniel

Administrator

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 54
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

-Na razie się tym nie przejmujcie. Jutro czeka was pierwszy trening. Za to dziś..-Finnick sięgnął i lampkę wina i uniósł ją nieco-wykorzystajcie luksusy ile sie da.-uśmiechnął się i poszedł do windy, popijając wino. Bear również wstał i skierował się do windy, ale szedł tyłem, by jeszcze coś powiedzieć:
-Póki co, zostawiamy was samych. Trzymajcie się.
I wyszli. Nathaniel siedział spokojnie, nieco tępo patrząc przed siebie. Zaraz się podniósł i, biorąc jabłko a drugą rękę chowając do kieszeni, stanął powoli w wejściu do kuchni. Patrzył na dziewczynę, jedząc jabłko. Bez słowa usiadł na blacie i rozmyślał.
-Co o tym wszystkim sądzisz..?-spytał spokojnie, jak gdyby nigdy nic.

Offline

 

#8 2012-09-15 12:47:09

Nina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 50
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

-Sama nie wiem- odpowiedziała cicho- Jakoś nie mogę pogodzić się z myślą, że zginiemy.
Jakieś szanse zawsze mieli, mogli przetrwać nawet kilka dni. Ale myśl, że przeżyją Igrzyska, że oboje przeżyją była cholernie nierealna. Zwłaszcza, jeśli brać pod uwagę Zawodowców z pierwszych dystryktów. W starciu z nimi nie mieli większych szans.

Offline

 

#9 2012-09-15 12:51:19

Nathaniel

Administrator

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 54
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

Nathaniel siedział cicho. Siedział za nią, patrząc teraz jedynie na jej włosy.
-Szanse są.. jak jeden do dwudziestu czterech.-mruknął cicho, trzymając jabłko między nogami.-Czy ja wiem..na początku zawsze będzie lepiej współpracować, a później.. jakoś się potoczy.-mruknął, znów przystawiając jabłko do ust. Czy zginą? Oczywiście, że było na to z 70% szans, ale teorytycznie, szanse ma każdy. To w sumie od nich to zależy.. będzie musiał się wykazać, nie ma co.

Offline

 

#10 2012-09-15 12:56:01

Nina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 50
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

-Lepiej nie... Może to i zwykła współpraca, ale człowiek się wciąga i zaczyna mu zależeć, a gdy mu zależy... będzie mu ciężej, gdy... jego sojusznik zginie...- mruknęła.
Sięgnęła po kolejną paczkę czipsów. W sumie już się najadła, ale lubiła jeść nawet wtedy, kiedy nie była głodna. I tak tyłek jej nie urośnie.

Offline

 

#11 2012-09-15 12:59:48

Nathaniel

Administrator

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 54
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

A uj że urośnie, ważne, że fajny.
-Nie jedz tyle, bo ci tyłek urośnie..-mruknął z lekkim uśmiechem, rzucając jednym celnym rzutem ogryzek do kosza. Potem usiadł na krześle obok niej i tak samo odchylił się do tyłu, patrząc w sufit.
-Może z tym wciągnięciem masz racje, ale.. jakoś trzeba sobie pomagać..

Offline

 

#12 2012-09-15 13:09:05

Nina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 50
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

Skinęła głową.
-Jeśli ktoś ma wygrać to dobrze byłoby, gdyby to było jedno z nas...- stwierdziła.
Po chwili milczenia odwróciła głowę w jego kierunku tak, że odległość między ich twarzami była... określ sam, panie mg.
-Masz do kogo wrócić?

Offline

 

#13 2012-09-15 14:34:31

Nathaniel

Administrator

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 54
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

Tak z 2 metry?
Plus minus półtora..
No dobra, kilkanaście. Centy. Metrów.
Chłopak spoglądnął na dziewczynę, zastanawiając się. Po chwili spokojnie rzekł:
-Właściwie to nie. Jestem sierotą, to raz, a dwa, nie mam dziewczyny. Jestem sam.. i może dlatego aż tak nie przejmuję się tymi całymi igrzyskami..-wzruszył ramionami i przekręcił lekko głowę. Zmarszczył nieco czoło.
-A co będzie, jeśli.. obydwoje na końcu zostaniemy przy życiu?

Offline

 

#14 2012-09-15 14:45:19

Nina

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 50
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

-Wtedy... Jedno z nas będzie musiało zabić drugiego. Znasz zasady...
Spojrzała mu w oczy. Tak naprawdę nie chciała go zabijać. Nie chciała nikogo zabijać. Ale musiała, żeby przeżyć. Tylko jak długo..?
-Będziemy mieć niesamowite szczęście, jeśli dotrzemy do końca...

Offline

 

#15 2012-09-15 14:50:01

Nathaniel

Administrator

Zarejestrowany: 2012-09-15
Posty: 54
Punktów :   

Re: Dystrykt 4 - Apartament

-Niby ta..-spojrzał w dół, po czym znów w górę,w jej oczy. Cmoknął sobie ustami, jakby rozmyślał o tym, co teraz powie.
-Ale..to trochę dziwne-uśmiechnął się lekko, łapiąc za kark-ale mam nadzieję, że jeśli już, to zginę przed tobą. Nie sądzę że mógłbym później zabić kogoś ze swojego Dystryktu.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.tempusnostrumest.pun.pl www.misticalsoldiers.pun.pl www.realitygaming.pun.pl www.dziennikarstwo.pun.pl www.farmacjacmumk.pun.pl