Igrzyska Śmierci
Finnick spojrzał na zegarek na ręce.
-Bear, za chwilę 19.-poinformował go.
-Ahm, no tak. Mentorzy muszą opuścić apartament do 19. Zasady. Kolacje jak widzicie macie, trening jest jutro o 10. No, to my się zmywamy. Trzymajcie się i miłej nocy.-uśmiechnął się, wstając i z Finnickiem opuszczając znów apartament. Nath westchnął, rozkładając się na fotelu.
-Będzie dobsz.-spojrzał na dziewczynę i na jej tik nerwowy-nie przejmuj się aż tak. Oczywiście, że to dla nas wielkie przeżycie, ale w gruncie rzeczy..ah, nie będę mówił nic więcej, bo jestem kiepski w pocieszaniu.-krzywo sie uśmiechnął.
Offline
-Nie, spoko. Jakoś oswoiłam się z myślą, że... mogę nie wrócić. Bardziej... myślę o Ojcu. O tym, że to dla niego będzie cięższe niż dla mnie...- wyznała cicho.
Gdyby mógł, zapewne zgłosiłby się, żeby zająć jej miejsce...
Westchnęła, wstając i podchodząc powoli do ogromnego okna. Powinno było być prawie ciemno, ale cały Kapitol był rozświetlony. Ładny widok. Serio.
Offline
Chłopak po chwili podszedł i usiadł na parapecie obok dziewczyny. Patrzył chwilę w milczeniu na miasto, a potem na nią. Może chwilę za długo, po prostu się jej przyglądał z lekko przekręconą głową. Może mogła zauważyć, że na nią patrzy, może to było dziwne.. lekko się uśmiechnął i spojrzał gdzieś w bok.
Offline
Zauważyła. I, gdy tylko spojrzał w bok, to ona zerknęła na niego kątem oka. Tyle, że jeśli on znów postanowił na nią spojrzeć, to nie uciekłaby wzrokiem. Ot, staliby tak sobie (siedzieli w przypadku Natha) i w milczeniu się na siebie patrzyli.
Jakież to romantyczne...
Offline
Ty, niezły pomysł. Chłopak zauważył że ona zauważyła że na nią patrzył i zauważalnie odwrócił wzrok w jej kierunku. Patrzył na nią ze stoickim spokojem i lekkim uśmiechem, ale takim lekkim, takim zwyczajnym. Tak po prostu, siedział i patrzył. Bez słów. Ale czego.. sam chyba nie wiedział.
Offline
-Wiesz.. chyba pójdę spać. Jutro ciężko dzień. Wolę być gotowy na trening.-mruknął, wstając i łapiąc się za kark. Chwilę tak stał patrząc na panoramę miasta obok dziewczyny, po czym zerknął na nią i powiedział krótkie:
-Dobranoc.-z lekkim uśmiechem.
Offline